Andrew Lloyd Webber uznał „Bulwar Zachodzącego Słońca” za „swoje najpełniejsze dzieło. Za najbardziej dopracowany musical”. Inscenizacja w reżyserii Jacka Mikołajczyka w Operze Nova w Bydgoszczy nie tylko potwierdza te słowa, ale dowodzi doskonałości, a zarazem wyjątkowej artystycznej dojrzałości aktorek i aktorów oraz twórców tej produkcji. Szkoda, że po ośmiu pokazach na kolejne spotkanie z „Sunset Boulevard” trzeba będzie poczekać aż do stycznia 2022; rzadko polski widz ma możliwość obcowania z tak pierwszorzędnie zrealizowanym musicalem. Musical „Bulwar Zachodzącego Słońca” (na podstawie filmu B. Wildera) to historia Normy Desmond gwiazdy kina niemego („ Jeden gest i twoje serce drży, Jeden gest i wiesz to, co wiedzieć masz ”), zapomnianej przez producentów oraz widzów („ Spławiło ją 30 milionów fanów ”), niemogącej odnaleźć się w nowoczesnym Hollywood („ Mikrofonu nastał kult, Nam wystarczały twarze ”). Norma – pozornie silna – jest nieszczęśliwa, zm...
... o musicalach w Polsce.