Przejdź do głównej zawartości

Doceniasz moją twórczość?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

#44 "Boska doskonałość". "Piękna i bestia" w Teatrze Muzycznym w Poznaniu


Zdjęcie D. Stube / Teatr Muzyczny w Poznaniu

     "Piękna i bestia" w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego to musicalowy ewenement zakończonego sezonu. Błyskawicznie sprzedające się bilety to jednak niejedyna miara sukcesu najnowszej produkcji Teatru Muzycznego w Poznaniu. "Piękna i bestia" Alana Menkena, Howarda Ashmana i Tima Rice nie jest banalną bajeczką dla dzieci. To raczej musical dla dorosłych eksplodujący emocjami. To reżyserskie, scenograficzne i choreograficzne arcydzieło. Jedna z najpiękniejszych przygód jakiej doświadczyłem w poznańskim teatrze. Kostiumy (dla których warto spektakl obejrzeć co najmniej dwa razy), wspaniała muzyka i doskonała okazja do tego... by się "odsprężyć"!

SŁUCHAJ PODCASTU NA YOUTUBE, SPOTIFY, APPLE PODCAST

     Gośćmi tego odcinka są wcielający się w główne postaci tego musicalu: Joanna Rybka-Sołtysiak, Anna Lasota, Patryk Bartoszewicz, Jakub Rajman i Maciej Zaruski. Udało mi się także porozmawiać z Karolem Drozdem, debiutującym w tym spektaklu jako choreograf. Gościem specjalnym odcinka, doskonałym komentatorem ewenementu spektaklu w Teatru Muzycznym w Poznaniu jest Szymon Ludwiczak, autor poczytnego bloga szymonokulturze.pl 

    Czas na nieco moich wrażeń ze spektaklu. Będzie mi miło jeśli te kilka zdań mojej oceny, wpłynie na czyjąś decyzję o zakupie biletu na "Piękną i bestię". Choć trudno mi uwierzyć, że mogą być jeszcze jacyś nieprzekonani widzowie. Problem jest jednak inny! W momencie tworzenia tekstu (początek lipca 2023) w repertuarze znalazłem szesnaście zaplanowanych na październik i grudzień spektakli. Przy każdym widnieje informacja o wyprzedanych biletach... 

     Niewątpliwie lekturę musicalu, który na scenie staje się - gotową do przeczytania przez widza - książką, warto rozpocząć od... pięknej bajki o m.in. Jerzyku, Ani, Agacie, Hiszpanie, Karolu i Tomku, którzy wspólnie z Piękną, Bestią i Gastonem oprowadzają nas po magicznych kulisach teatru, tłumacząc krok po kroku proces powstawania spektaklu. To bajecznie kolorowa opowieść o sztuce tworzenia scenografii, kostiumów, choreografii; to bajka o emocjach i uczuciach z obowiązkowym morałem ("Każdy z nas potrafi w sobie znaleźć dobro"). Wszystko to znajdziecie w przepięknie wydanej książeczce w eleganckiej, sztywnej oprawie. Dodam, że w ostatnich zdaniach opisałem... program musicalu "Piękna i Bestia". I choć jego koszt można porównać z ceną dobrej książki (45 zł), to niewątpliwie tak wydany (z zaskakującym trójwymiarowym elementem, który przywołał u mnie wiele wspomnień z dzieciństwa), jeszcze długo stojąc na półce będzie przywracał wyjątkowe odczucia, z którymi wychodzi się z Teatru Muzycznego w Poznaniu, nucąc "...Piękna z bestią jest...".  

    Reżyser Jerzy Jan Połoński kolejny raz zaprosił mnie do swojego świata. Widziałem już jego musicale "Crazy for you", "Footloose", "Pippin", a nawet ostatnio  operetkę "Wesoła wdówka" i nie mogę się oprzeć przekonaniu, że wszystkie te inscenizacje charakteryzuje niesamowita wrażliwość Połońskiego, połączona z nieprawdopodobną energią, którą przekazuje artystom, a oni dzielą się nią z widzami. "Piękna i bestia" to bajka z cudownym morałem, który Połoński uwypukla, wzmacnia i wynosi na całkiem nowy poziom. To historia o miłości, rodzinie, tolerancji, odnajdywaniu siebie w nowym otoczeniu. Może w każdym z nas jest coś z Bestii, ale z pewnością zdecydowanie więcej w nas jest Pięknej. Trzeba to tylko wyczytać z... książki. "Nie sądziłem, że książki mogą to zrobić. Zabrać mnie daleko stąd" i pozwolić "znów człowiekiem się stać".

     Doskonale pamiętam rok 1993 i moje pierwsze spotkanie z "Piękną i bestią" z genialną muzyką Alana Menkena. Pamiętam kilka wizyty w kinie i - przepraszam - zajeżdżoną kasetę magnetofonową z songami z filmu i nieśmiertelnym duetem Peabo Brysona i Celine Dion "Beauty and the Beast". Oglądając inscenizację musicalu w Poznaniu doświadczyłem czym jest - opisywana przez naukowców - pamięć dźwiękowa. Orkiestra Teatru Muzycznego w Poznaniu, którą poprowadził Radosław Mateja, dostarczyła mi wielu wzruszeń. To piękna i wdzięczna partytura, w której poza nutami, Menken zapisał (zwłaszcza w sekcji instrumentów smyczkowych) wyjątkowo poruszające muzyczne doznania

     Nisko chylę głowę przed Anną Chadaj, autorką scenografii. Przed każdym spektaklem w Teatrze Muzycznym w Poznaniu pełen jestem obaw o to w jaki sposób  zostanie wykorzystana przestrzeń sceny. Tym razem to książka, do której zaproszenie otrzymuje każdy widz. Niecierpliwie czekałem na wizytę w bibliotece Bestii, spodziewając się niekończących się półek z wyeksponowanymi, wielokolorowymi grzbietami książek. A dostałem bardzo symboliczną kreację wyjątkowego dla Belli miejsca. Podobnie jak ona poczułem się dobrze w tej przestrzeni. Doceniam złożoność scenografii, jej techniczne niuanse (dostrzegam wkład Oktawiana Łanieckiego), co w połączeniu z doskonale wyreżyserowanym światłem (Katarzyna Łuszczyk), pozwalało zobaczyć dokładnie to, co chcieli pokazać mi realizatorzy spektaklu.  

    O największe doznania wizualne spektaklu zadbała Agata Uchman, która zaprojektowała kostiumy. Do dziś wspominam czarno-białe wzory na płaszczach i sukienkach w "Crazy for you" (Opera na zamku), ale tę feerię barw, wzorów, struktur jakie dostałem w "Pięknej i bestii" trudno streścić, podsumować w kilku zdaniach. Liczę, że pewnego dnia zobaczę spektakl z jednego z bliższych scenie rzędów. Jestem świadom, że siedząc w dwunastym rzędzie i walcząc z moimi ujemnymi dioptriami, nie dostrzegłem wielu detali, a bardzo lubię się nimi delektować. Cudowne kostiumy uprzedmiotowionych bohaterów musicalu: Płomyka, Pani Imbryk, Trybika. Spektakularne kreacje Pięknej (dla mnie wyjątkowa była ta żółta, choć wzór z "codziennej" sukienki Belli był fantastyczny). Niesamowite "sztućce" i pomysłowe wyeksponowanie menu

   Mój prywatny hit tej inscenizacji to wspaniałe kostiumy mieszkańców, dwuwymiarowe, wyglądające jak wycinanki, słomkowo-żółte, jakby wiklinowe, z nieodłącznymi (czarno-białymi), "narysowanymi" atrybutami ich zawodów (np. kiełbasiany kapelusz kiełbasiarki (Jolanta Wyrzykowska), owca u pasterza (Radosław Elis), świece, lampy oliwne, pojemniki na oliwę u wytwórcy świec (Mirosław Kin). Na ich tle czerwono-niebieski kostium Gastona wyglądał jak przerysowany, wyciągnięty z animowanego filmu. (Magnetyczne lusterko - rewelacja!). Do tego cieliste, wzorzyste kostiumy wspaniałych tancerzy (Paula Goerlich, Aleksandra Piwowarek, Weronika Sieczkarek, Kacper Czyż, Andrzej Śmiałek), wcielających się w postaci wilków, czy mrocznych duchów towarzyszących Bestii. Nie można nie wspomnieć o barwnych perukach i efektownych nakryciach głów.

     Absolutne zaskoczenie i odkrycie tej realizacji to dla mnie Karol Drozd, doskonały aktor musicalowy (m.in. "Czarownice z Eastwick", "Footloose", Rock of ages", "Pretty Women", "Rodzina Adamsów", a ostatnio "Złap mnie, jeśli potrafisz"), który tym razem zadebiutował w roli choreografa. To z pewnością ogromne wyzwanie, biorąc pod uwagę niewielką scenę Teatru Muzycznego w Poznaniu. Jestem pełen uznania dla Drozda za stworzenie niesamowitych tanecznych obrazów tego musicalu. To między innymi choreografie do utworów "Belle", "Gaston" (świetna scena w tawernie), "Gościem bądź" (scena budząca skojarzenia z rewią, pokazem mody). To również świetny ruch Podfruwajek (cudowne: Iga Klein, Aleksandra Daukszewicz, Magdalena Szcześniewska) i płożących się po ziemi, mrocznych postaci podążających za  Bestią. No i ten niesamowity "krok Gastona".

   (Poniższe dotyczy obsady z 6 czerwca 2023) Bellę zagrała Joanna Rybka - Sołtysiak. Może to zbyt odważne, ale dawno nie widziałem, tak naturalnie stworzonej postaci. Rybka-Sołtysiak użyczyła musicalowej Belli nie tylko swojego głosu, swojego ciała, ale mam wrażenie, że również własnych emocji, doświadczeń, przeżyć - co dało niesamowity efekt na scenie. Efekt wyjątkowej szczerości i dojrzałości postaci, której widz doświadcza zwłaszcza w "Zmieniłam się". To zdecydowanie najlepszy song Joanny Rybki-Sołtysiak w tym spektaklu. No cóż cytując, nieco parafrazując libretto: Joanno! "Nie ma takiej dziewczyny, która by Tobie nie zazdrościła" tej roli ;-) 

    Jestem pod wrażeniem pracy Patryka Bartoszewicza! Jego Bestia to bardzo udany debiut ubiegłorocznego absolwenta Studium Wokalno-Aktorskiego im. D. Baduszkowej w Gdyni. Przepiękne wykonanie "Znów człowiekiem być". Jakub Rajman zagrał Gastona - to jedna z najlepiej zbudowanych postaci spektaklu. Maciej Zaruski jako Płomyk cudownie bawi się swoją rolą, a jego francuskiego akcentu mógłby pozazdrościć sam Pascal Brodnicki ;-)

    Anna Lasota jako Pani Imbryk. Strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o obsadę tego musicalu. Najbardziej znany utwór spektaklu: "Piękna z Bestią jest" zaśpiewany z niesamowitą charyzmą, a jednocześnie swego rodzaju mądrością życiową. Wzruszające. Zachwycili mnie: Anita Urban (Madame de Garderobe), Przemysław Łukaszewicz (Maurycy), Bartosz Sołtysiak (Lefou), Katarzyna Tapek (Babette) i Jarosław Patycki (Trybik). Cieszy mnie, że Teatr Muzyczny w Poznaniu nieustannie stawia na własny, sprawdzony i najlepszy zespół artystów. 

    "Piękna i bestia" to kolejny po "Kombinacie" spektakl, po którym jeszcze długo rozmyśla się o wrażeniach; o kolorach, dźwiękach, słowach, o tym wyjątkowym doświadczaniu sztuki. "Piękna i bestia" to "boska doskonałość", którą trzeba przeżyć!



   


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#45 „Cium, cium. Mniam, mniam”. „Piękna Lucynda” w Toruniu.

„Piękna Lucynda” Mariana Hemara w reżyserii Tomasza Czarneckiego to najgorętsza premiera sezonu. Blisko dwie godziny bawiącego do łez humoru, wciągających, rytmicznych dialogów, cudownej, archaicznej polszczyzny oraz oryginalnej, doskonałej muzyki. Całość uwodzi widza wyrafinowaną, zmysłową formą i pierwszorzędnym warsztatem aktorskim wszystkich artystów! A wciąż aktualny w treści Hemar serwuje publice zachwycającą komedię muzyczną, w której bawi się gatunkami: operetką, wodewilem, kabaretem. „Piękna Lucynda” to wspaniała historia o miłości. O dylematach z nią związanych. No cóż... „Cium, cium. Mniam, mniam” - jest pysznie i smakowicie w Teatrze Muzycznym w Toruniu.      Nie masz czasu na czytanie posłuchaj moich wrażeniach ze spektaklu w kolejnym odcinku podcastu na SPOTIFY , YOUTUBE , APPLE PODCAST którego gośćmi są: Anna Wołek , dyrektor Teatru Muzycznego w Toruniu, Tomasz Czarnecki reżyser spektaklu, Michał Cyran choreograf oraz Paulina Grochowska - Stekla , który przygotowała

# 39 Kolorowa „Pretty Woman”. Satysfakcja gwarantowana!

                                                        Fot. Justyna Tomczak Musical „Pretty Woman” w Teatrze Muzycznym w Łodzi to przykład wyjątkowej, niespotykanej pracy zespołowej. I nie ma znaczenia czy to główna rola musicalu, czy jedynie mały taneczny epizod. Każdy na scenie się wyróżnia i... błyszczy (czasami dosłownie)! Począwszy od realizatorów, przez aktorki, aktorów, muzyków, chór, tancerzy, akrobatów, po całą produkcję – wszyscy profesjonalnie dopieszczają widza. Bawią, wzruszają, zachwycają. Po prostu satysfakcja gwarantowana! Czemu warto wybierać takie miejsca jak Muzyczny w Łodzi? „Bo są najlepsze” - cytując Edwarda Lewisa.  Wersję dźwiękową recenzji znajdziesz na YouTube, Spotify, Anchor, Apple Podcast, TuneIn, Castbox, Google Podcast    Musical „Pretty Woman” z piosenkami Bryana Adamsa i Jima Vallanca swoją premierę miał w 2018. Autorami libretta są Garry Marshall i J. F. Lawton, reżyser i scenarzysta kinowego hitu z 1990 roku. Historia prostytutki Vivan Ward i biznesm

#43 Kilkaset kroków w szpilkach. „Tootsie” w Teatrze Rozrywki w Chorzowie

      Dorothy Michaels wiedziała coś, czego nie wiedział Michael Dorsey. Ja po obejrzeniu musicalu „Tootsie” też wiem, coś czego Wy jeszcze nie wiecie, a być może wciąż zastanawiacie się czy wybrać się do Teatru Rozrywki. (for. A. Wacławek)     Tomasz Wojtan - grający głównego bohatera / główną bohaterkę musicalu „Tootsie” w reżyserii Magdaleny Piekorz - dołącza do mojego prywatnego panteonu najlepszych aktorów grających damskie role (Eugeniusz Bodo, Adolf Dymsza, Wojciech Pokora, Dustin Hoffman, Tony Curtis). Premiera w Teatrze Rozrywki w Chorzowie to bawiąca do łez komedia w doskonałym przekładzie Daniela Wyszogrodzkiego, wspaniałe aktorstwo, fantastycznie zagrana muzyka, scenograficzno-techniczny majstersztyk i choreografie, od których nie można oderwać wzroku .       Tym razem dzielę się z Wami wrażeniami z musicalu, po którym wiele się nie spodziewałem, a który stał się dla mnie bardzo satysfakcjonującym odkryciem kończącego się sezonu. Mój brak oczekiwań wynikał głównie z pewn