Przejdź do głównej zawartości

Doceniasz moją twórczość?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

#56 "Zmysły odzyskaj"! "tik, tik... BUM!" w Teatrze Roma

Kupując 20 września bilety na "tik, tik... BUM!" w Teatrze Roma w Warszawie, nie sądziłem, że to będzie najdłuższe sześćdziesiąt dni, niecierpliwego oczekiwania na możliwość obejrzenia spektaklu. Te ponad 90 minut w świecie Jonathana Larsona to doświadczenie niepowtarzalne, wydawałoby się nierealne, a jednocześnie bardzo prawdziwe, szczere do bólu. Doświadczenie, w którym można odnaleźć siebie, niezależnie od tego ile ma się lat

    Posłuchaj pospektaklowej rozmowy z jedną z dwóch obsad musicalu: Marcinem Francem, Marią Tyszkiewicz i Maciejem Dybowskim. (Fot. Karol Mańk / TM ROMA)

   Słuchaj na SPOTIFY, YOUTUBE, APPLE PODCAST

   "tik, tik… BUM!” („tick, tick… BOOM!”) to pop-rockowy, kameralny musical na troje aktorów napisany w 1990 roku przez Jonathana Larsona (późniejszego autora „Rent”, zdobywcy nagród Tony i Nagrody Pulitzera). Bohaterem fabuły jest obchodzący trzydzieste urodziny sfrustrowany kompozytor i autor, który bezskutecznie usiłuje zrobić karierę na Broadwayu. „tik, tik… BUM!” to musical będący de facto autobiografią Larsona, przepełniony gorzkimi, ale zarazem dowcipnymi obserwacjami dotyczącymi show-biznesu, codziennego życia w Nowym Jorku w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, świata korporacji i związków międzyludzkich

   Od czasu "Pięciu ostatnich lat" na Novej Scenie Teatru Roma nie wydarzyło się nic również dojrzałego, emocjonalnego, a jednocześnie tak kameralnego. „tik, tik… BUM!” w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego daje nadzieję, podnosi na duchu, ale i pozostawia w widzu swego rodzaju ekscytację! Bo to nie jest tylko doskonały scenariusz, to nie jest tylko wybitna muzyka, to nie jest tylko możliwość obcowania z doskonałą grą aktorską, to przede wszystkim dotykanie, bardzo fizyczne dotykanie emocji, całego spektrum ludzkich emocji, całej palety uczuć, czasami bardzo skrajnych. I to właśnie tu pojawia się ta ekscytacja, bo doświadczenia Jona, Micheala i Susan, już przefiltrowane przez aktorów, docierają do widza i przenikają do szpiku kości

   Marcin Franc, mimo moich obaw, na 90 minut spektaklu stał się Jonem. Dziwnie to zabrzmi, ale Marcin oddał siebie całego granej w tym musicalu postaci. Franc jest niesamowicie szczery w prowadzeniu tej roli. Jest naturalny, za czym z pewnością kryje się ogromny wysiłek fizyczny oraz emocjonalny bagaż, niezwykle ciężki do udźwignięcia. Maria Tyszkiewicz niczym kameleon, w ułamku sekundy zmienia na scenie grane przez siebie postaci (np. scena na schodach, gdy z Karessy staje się Susan). Fantastyczny wokal Tyszkiewicz! Zwłaszcza w "Zmysły odzyskaj". Maciek Dybowski jako przyjaciel Jona Michael zagrał - moim zdaniem -  jedną z najlepszych ról w swojej musicalowej karierze!

 „tik, tik… BUM!” na Novej Scenie Teatru Roma nie jest widowiskiem z realizacyjnym rozmachem, ale są elementy, które nie pozwalają zapomnieć, że mamy tu do czynienia z najlepszym zespołem realizatorów musicalowych. Choreografie Agnieszki Brańskiej w tej niewielkiej przestrzeni zaskakują... energią i "rozmachem". "Telefoniczna" choreografia do utworu "Terapia" czy ruch w "Słodycz - cukier" to prawdziwe perełki. Symboliczna scenografia Mariusza Napierały z wieloma musicalowymi nawiązaniami, których odczytywanie sprawia fanom tego gatunku niesamowitą frajdę. Do tego doskonale wyreżyserowane światło! Wspaniale zagrana muzyka (dodam, że muzyków mamy na oku przez cały spektakl) i wzorowa realizacja dźwięku - czysta przyjemność z obcowania z dźwiękiem. No i kostiumy, a zwłaszcza zielona sukienka Susan

Warto przeżyć ten "tik, tik", bo na koniec przychodzi "bum"! 

Zapraszam na moje pospektaklowe spotkanie z jedną z obsad musicalu Marią Tyszkiewicz, Marcinem Francem i Maciejem Dybowskim (SPOTIFY, YOUTUBE, APPLE PODCAST). Dodam, że w obsadzie musicalu "tik, tik... BUM!" oglądać można także Anastazje Simińską, Macieja Pawlaka i Piotra Janusza

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#45 „Cium, cium. Mniam, mniam”. „Piękna Lucynda” w Toruniu.

„Piękna Lucynda” Mariana Hemara w reżyserii Tomasza Czarneckiego to najgorętsza premiera sezonu. Blisko dwie godziny bawiącego do łez humoru, wciągających, rytmicznych dialogów, cudownej, archaicznej polszczyzny oraz oryginalnej, doskonałej muzyki. Całość uwodzi widza wyrafinowaną, zmysłową formą i pierwszorzędnym warsztatem aktorskim wszystkich artystów! A wciąż aktualny w treści Hemar serwuje publice zachwycającą komedię muzyczną, w której bawi się gatunkami: operetką, wodewilem, kabaretem. „Piękna Lucynda” to wspaniała historia o miłości. O dylematach z nią związanych. No cóż... „Cium, cium. Mniam, mniam” - jest pysznie i smakowicie w Teatrze Muzycznym w Toruniu.      Nie masz czasu na czytanie posłuchaj moich wrażeniach ze spektaklu w kolejnym odcinku podcastu na SPOTIFY , YOUTUBE , APPLE PODCAST którego gośćmi są: Anna Wołek , dyrektor Teatru Muzycznego w Toruniu, Tomasz Czarnecki reżyser spektaklu, Michał Cyran choreograf oraz Paulina Grochowska - Stekla , który przygotowała

#29 Toruń. Tu "Przyjaciół" masz!

  Popremierowo o najnowszej produkcji Kujawsko-Pomorskiego Teatru Muzycznego w Toruniu o musicalu "Friends! The Musical Parody" w reżyserii Agnieszki Płoszajskiej.     Z tego odcinka dowiecie się jak chodzi się w czarnych, obcisłych spodniach, opowiemy także, kto w musicalu wystąpił w roli... drobiu. W tym odcinku będą prawdziwe wzruszenia, a obok artystów i realizatorów spektaklu rozmawiać będziemy z... Rachel (tak, tą Rachel). Zdradzi nam przepis na ciasto. Sporo ostatnio wypieków w musicalach w "Kelnerce" są tarty, w "Błękitnym Zamku" apetyczny tort. A w musicalu "Friends"...          TEN TEKST ORAZ POPREMIEROWY REPORTAŻ POSŁUCHASZ TUTAJ      Na początek przyznam się do czegoś: nigdy nie oglądałem serialu "Przyjaciele". Nie znając postaci, nie znając relacji między nimi obejrzałem musical będący parodią serialu. I tu zaskoczenie!!! Świetnie się bawiłem. Postaci są na tyle solidnie budowane w musicalu, że nawet bez dodatkowej wiedzy z

#43 Kilkaset kroków w szpilkach. „Tootsie” w Teatrze Rozrywki w Chorzowie

      Dorothy Michaels wiedziała coś, czego nie wiedział Michael Dorsey. Ja po obejrzeniu musicalu „Tootsie” też wiem, coś czego Wy jeszcze nie wiecie, a być może wciąż zastanawiacie się czy wybrać się do Teatru Rozrywki. (for. A. Wacławek)     Tomasz Wojtan - grający głównego bohatera / główną bohaterkę musicalu „Tootsie” w reżyserii Magdaleny Piekorz - dołącza do mojego prywatnego panteonu najlepszych aktorów grających damskie role (Eugeniusz Bodo, Adolf Dymsza, Wojciech Pokora, Dustin Hoffman, Tony Curtis). Premiera w Teatrze Rozrywki w Chorzowie to bawiąca do łez komedia w doskonałym przekładzie Daniela Wyszogrodzkiego, wspaniałe aktorstwo, fantastycznie zagrana muzyka, scenograficzno-techniczny majstersztyk i choreografie, od których nie można oderwać wzroku .       Tym razem dzielę się z Wami wrażeniami z musicalu, po którym wiele się nie spodziewałem, a który stał się dla mnie bardzo satysfakcjonującym odkryciem kończącego się sezonu. Mój brak oczekiwań wynikał głównie z pewn